Jarosław Sellin w najnowszym odcinku "Machiny Władzy" w Radiu ZET przyznał, że strategią kampanijną PiS była przede wszystkim mobilizacja twardego elektoratu. - Błędem było założenie, że to wystarczy. Nie doceniliśmy, że jest tak wielu niezdecydowanych - ocenił wiceminister kultury i poseł partii rządzącej. Zdradził też, co jego zdaniem zrobi prezydent i co z przywództwem Jarosława Kaczyńskiego.
Wybory parlamentarne 2023 wygrało PiS. I choć patrząc na podział mandatów przewagę w Sejmie będzie mieć dotychczasowa opozycja, możliwe, że to jednak partia rządząca i jej koalicjanci jako pierwsi spróbują skonstruować nowy rząd. Pewien tego jest m.in. Jarosław Sellin, który był gościem najnowszego odcinka podcastu "Machina Władzy" w Radiu ZET.
Co zrobi prezydent? "Nie marnowałby czasu na kurtuazję"
- Wygraliśmy wybory. Nie udało się to żadnemu środowisku politycznego po 1989 roku. Czy wystarczy to do zbudowania większości sejmowej? To już inny temat - przyznał. Wiceminister kultury i poseł PiS jest przekonany, iż to właśnie jego ugrupowaniu Andrzej Duda powierzy wkrótce misję tworzenia rządu w pierwszej kolejności.
Przypomnijmy, że w najbliższych dniach odbędzie się seria spotkań w Pałacu Prezydenckim. Głowa państwa będzie rozmawiać z przedstawicielami wszystkich sił politycznych, które będą miały swoich reprezentantów w Sejmie nowej kadencji. Po nich ma podjąć decyzję.
- Prezydent nie marnowałby czasu na kurtuazyjne spotkania. Bardzo poważnie podchodzi do swoich obowiązków - powiedział Sellin. Zaznaczył jednocześnie, że nie zamierza sugerować prezydentowi, co powinien zrobić.
"PiS ma najsilniejszy elektorat. Nie potrzebujemy nikogo cmokać"
Wiceszef MKDiN odniósł się również do barwnej wypowiedzi Marcina Wolskiego. Sympatyzujący z PiS pisarz i satyryk był zawiedziony wyborczym wynikiem partii, co w jego odczuciu spowodowane było m.in. toporną propagandą mediów publicznych. Jego zdaniem PiS, żeby przeżyć, "powinien cmokać w pupcię Trzecią Drogę" i szukać jakiejkolwiek szansy, by wejść z koalicję z najbardziej umiarkowanymi podmiotami na opozycji.
- Staram się nie dyskutować z artystami czy kabareciarzami o polityce. Ale powiem tak: mamy największy i najsilniejszy elektorat w Polsce. Nie potrzebujemy kogokolwiek cmokać, żeby przeżyć - skomentował. Zdementował też pogłoski o "kupowaniu" posłów. - Takie sugestie są nie na miejscu. Do większości brakuje nam prawie 40 mandatów, więc tu trzeba by rozmawiać z kierownictwami, a nie pojedynczymi parlamentarzystami - stwierdził.
PiS "zawaliło" kampanię? Sellin: myśleliśmy, że to wystarczy
Czy w takim razie kampanię wyborczą PiS, która dała jej wygraną, ale może nie pozwolić na kontynuowanie sprawowania władzy, można ocenić jako dobrą? Wątpliwości miał tutaj m.in. doradca prezydenta Marcin Mastalerek. Sellin również przyznał, że jego formacja popełniła błędy, stawiając przede wszystkim ma mobilizacją twardego elektoratu. - Błędem było założenie, że to wystarczy. Nie doceniliśmy, że jest tak wielu niezdecydowanych - oznajmił.
W rozmowie pojawił się również wątek przywództwa Jarosława Kaczyńskiego. Wspomniany wyżej Mastalerek, który był gościem Radia ZET w programie Bogdana Rymanowskiego, wyraził pogląd, że prezes PiS powinien odejść na polityczną emeryturę. Sellin podkreślił, że nie zgadza się ze współpracownikiem Dudy.
Jarosław Kaczyński jest wybitny integratorem żywiołu prawicowo-konserwatywnego. Wykreował trzech prezydentów, pięciu premierów. Wygrał osiem wyborów z rzędu. Nie ma w historii III RP polityka, który mógłby się pochwalić większymi sukcesami. Takie są fakty i mówię to jako historyk, a nie członek partii - Jarosław Sellin
Z kolei na pytanie, czy Kaczyński powinien poprowadzić Prawo i Sprawiedliwość w kolejnych wyborach, gość podcastu jednoznacznie odpadł: Tak. Tego byśmy sobie wszyscy życzyli.