Programy socjalne – jak je postrzegają kandydaci do parlamentu? Czy – jeśli reprezentowanym przez nich ugrupowaniom udałoby się wygrać w nadchodzących wyborach i przejąć władzę – zamierzają te programy kontynuować, wprowadzić w nich jakieś zmiany, a może tworzyć nowe programy socjalne? To pierwsze z pytań, na które odpowiadali politycy w trakcie kolejnej już „Debaty Przedwyborczej w Radiu Gdańsk”. Kandydaci wyrazili także swoje zdanie na temat uchodźców z Ukrainy – czy powinni być oni nadal objęci tymi programami, którymi są objęci na dzień dzisiejszy?
W naszym studiu za radiowymi mikrofonami zasiedli: Katarzyna Kotula z Nowej Lewicy, Magdalena Sroka z Trzeciej Drogi, Jarosław Sellin z Prawa i Sprawiedliwości oraz Jarosław Wałęsa z Koalicji Obywatelskiej. Debatę poprowadził Jarosław Popek.
Tradycyjnie już kandydaci odpowiadali na trzy pytania, każdy z nich dostał dokładnie taki sam zestaw pytań. I każdy z nich miał dokładnie tyle samo czasu na odpowiedź.
Jako pierwsza głos zabrała Katarzyna Kotula z Nowej Lewicy.
– To jeden z ważniejszych tematów. Jako członkini Komisji Polityki Społecznej i Rodziny bardzo chciałabym w przyszłej kadencji sejmu – jeśli wygramy te wybory – skupić się właśnie na skutecznej, ale bardziej systemowej polityce społecznej w obszarze wsparcia dla rodziny. Programy 500 plus i 800 plus zostają, bo my od zawsze mówimy, że to są programy, które naprawdę wsparły finansowo wiele polskich rodzin, wielu z nich pomogły, wiele dzieciaków wyprowadziły z biedy – powiem tak kolokwialnie, bo tak się faktycznie stało. Ten program nie spełnił swojej funkcji prodemograficznej – oczywiście nad tym trzeba by było popracować, bo to jest faktycznie ogromne wyzwanie. Jeśli chodzi o bardziej systemowe rozwiązania np. dla seniorów, emerytów: renta wdowia, sto procent jednego świadczenia sto procent drugiego świadczenia, konsekwencja tego, w jaki sposób ten system patriarchalny kobiety wpycha często do takiej funkcji darmowej opieki (nad osobami z niepełnosprawnościami, osobami starszymi) powoduje, że one często później zostają na głodowych emeryturach. Na pewno więc chcielibyśmy zapewnić takie wsparcie. Z pewnością też darmowe posiłki w szkołach, czyli inwestycja w usługi publiczne, tanie mieszkania na wynajem (to także jest kluczowe w obliczu problemu demograficznego). Wszystkie te rozwiązania, o których mówimy, jeśli chodzi o uchodźców z Ukrainy, powinny zostać. Nasz rynek pracy potrzebuje tych pracowników i wiemy, że oni w Polsce dzisiaj zostaną – dobrze by było zachęcić nie tylko do tego, ale też żeby założyć tu rodzinę, urodzić dzieci, bo to częściowo mogłoby nam pomóc w tym problemie demograficznym – mówiła Katarzyna Kotula.
Następnie swoje zdanie na ten temat wyraziła Magdalena Sroka, startująca z listy Trzeciej Drogi.
– Gdy myślimy i mówimy o programach socjalnych, to przede wszystkim mówimy o programie 500 plus. Obecnie ten program będzie waloryzowany do 800 plus. Trzecia Droga mówi bardzo jasno i wyraźnie: 500 plus zostaje, podobnie jak wszystkie programy, które były do tej pory realizowane. Natomiast waloryzacja tego programu do 800 plus powinna dotyczyć tylko osób, które pracują, tak, aby zachęcić do aktywności zawodowej. Oczywiście nie możemy pozostać tylko przy programie 500 plus, jeżeli chodzi o programy socjalne i pomocowe. Mówimy bardzo jasno: dla emerytów ich emerytura powinno być świadczeniem bez podatków, ponieważ dzisiaj mamy do czynienia z 13. i 14. emeryturą, ale faktycznie przy tym, co się dzieje, przy tej inflacji emeryci finalnie nie dostają dużo więcej, a nawet mają coraz mniej pieniędzy. Kolejny punkt to akademik za złotówkę. Obecnie wszyscy, którzy mieszkają poza dużymi aglomeracjami i przyjeżdżają do dużych miast po to, żeby studiować, niestety nie mogą poradzić sobie z utrzymaniem. Koszty utrzymania studenta w dużych miastach to dzisiaj około czterech, pięciu tysięcy złotych, dlatego mówimy bardzo jasno: rozbudowana baza akademików, tak, aby każdy student mógł za złotówkę w takim akademiku zamieszkać. Kolejny punkt to dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców. Mówię o tym w punkcie dotyczącym rozwiązań socjalnych i pomocowych, bo to ważne, abyśmy zauważyli przedsiębiorców, którzy pracują na to wszystko – tłumaczyła Magdalena Sroka.
Programy socjalne zostały wprowadzone przez obecny rząd Zjednoczonej Prawicy, którego reprezentantem jest Jarosław Sellin z Prawa i Sprawiedliwości. Podkreślił, że „polityka solidaryzmu społecznego – czyli właśnie programy socjalne – to jest kwestia też wiarygodności”.
– Myśmy przez osiem lat tę wiarygodność udowodnili. Uruchomiliśmy szereg tych programów, cieszę się, że przedstawiciele opozycji deklarują, że niektóre z nich wspierają, czy będą kontynuowane. Zwrócę uwagę natomiast na to, że jeszcze osiem lat temu minimalna emerytura wynosiła 757zł, dzisiaj wynosi 1588zł – 110 procent wzrostu. Renta socjalna wzrosła o 115 procent, dodatek pielęgnacyjny – o 105 procent. W czasach naszych poprzedników nie było minimalnej stawki godzinowej, a dzisiaj wynosi 23,5 zł – za rok będzie wynosić 27,7 zł. Na takiej właśnie wiarygodności trzeba tą politykę budować. Do tego trzeba umieć kolekcjonować budżet – w czasach naszych poprzedników nie dochodził on do 300 miliardów zł, a teraz dochodzi on do 700 miliardów zł. Ukróciliśmy kradzież budżetu przez mafie vatowskie i paliwowe. Trzeba po prostu mieć na to pieniądze i myśmy okazali się pod tym względem wiarygodni. Jeśli chodzi o nowe propozycje, to oczywiście emerytury stażowe – to jest ważna rzecz, postulowana od 40 lat, a my to chcemy właśnie zrealizować, jeśli naród powierzy nam władzę na kolejną kadencję. Istotne jest także podwyższanie tych wszystkich kwestii, 13., 14. emerytura jako stały element naszego ustroju społecznego. Jeśli chodzi o Ukraińców, to zachęta do pracy – w miarę ich zatrudniania się do pracy powinno nastąpić wyciszanie tych pomocy społecznych – wskazywał Jarosław Sellin.
Jako ostatni na pierwsze pytanie odpowiadał Jarosław Wałęsa reprezentujący Koalicję Obywatelską:
– Pieniądze się znalazły, bo popracowaliśmy nad bardzo sztywnymi ramami budżetowymi, które pozwoliły na to, żeby te pieniądze uzyskiwać. Powiem to raz i myślę, że zakończymy rozmowę na ten temat: to, co raz zostało dane, nie zostanie odebrane. Nie mówmy już, że to zostanie cofnięte. Nie zostanie. Będzie za to rewaloryzacja do 800 złotych i jak najbardziej trzeba kontynuować ten program. Inną kwestią jest to, że ten program miał wspomagać dzietność, polską demografię. Oczywiście to zakończyło się totalną porażką, ale skoncentrujmy się na tym, co jest najważniejsze. Wydaje mi się, że musimy mówić o wykluczeniu społecznym, o tym, żeby zachęcać wszystkich do większej partycypacji w polskim PKB, dlatego pod tym względem chcielibyśmy zlikwidować pułapkę rentową, tak, żeby osoby z niepełnosprawnościami mogły pracować, nie tracąc renty. Chcielibyśmy też, żeby opiekunowie osób niepełnosprawnych również mieli łatwiej; zamierzamy wprowadzić bon opiekuńczy w wysokości 50 proc. minimalnego wynagrodzenia dla aktywnych zawodowo opiekunów społecznych. Chcemy stworzyć system usług asystenckich dla osób niepełnosprawnych, tak, żeby w ramach tej pomocy można było profesjonalnie opiekować się tymi potrzebującymi. Chcielibyśmy też podnieść rentę socjalną do wysokości przynajmniej minimalnego wynagrodzenia. Tego jest dużo więcej – zadeklarował Jarosław Wałęsa.