- Zbyt mocno przejmujemy się słowami szefa ukraińskiego IPN Antona Drobowycza, to urzędnik bardzo niskiego szczebla. Należy koncentrować się na rozmowach z przywódcami Ukrainy – powiedział w Polskim Radiu 24 wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin. Odniósł się do kontrowersyjnego wywiadu szefa IPN Ukrainy, dotyczącego rzezi wołyńskiej.
Jarosław Sellin: Ukraiński IPN to mała instytucja
Jak dodał wiceminister kultury, „zbyt mocno przejmujemy się słowami szefa ukraińskiego IPN”. Zaznaczył, że ukraiński IPN jest organizacją bardzo małą, a jej prezes to urzędnik „bardzo niskiego szczebla”.
– To osoba zapiekła w sporach historycznych. Powinniśmy się koncentrować na relacjach z przywódcami państwa ukraińskiego. Ukraina walczy o utrzymanie wolności, wspólnym wrogiem jest Rosja – podkreślił Sellin.
Przypomniał także wypowiedzi zarówno prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, jak i przewodniczącego tamtejszego parlamentu – Rady Najwyższej – Rusłana Stefańczuka, które określił jako „bardzo perspektywiczne”.
– Również ukraiński ambasador uczestniczył w obchodach rzezi wołyńskiej w poprzednich latach, będzie pewnie uczestniczył w tym roku – powiedział Sellin.
Wiceminister zapewnił również, że Polska dba o znajdujące się na jej terytorium groby.
Pozew przeciwko niemieckim koncernom
Sellin został spytany także o sprawę pozwu przeciwko koncernom Bayer i Henschel, który wytoczyła grupa kilkunastu polskich prawników. Potomkowie dwóch Polaków domagają się w sumie ponad 19 mln złotych odszkodowania.
– Istnieje ciągłość prawna niemieckich firm, które straszliwie wykorzystywały robotników przymusowych i właściwie współuczestniczyły w zbrodniach podczas II wojny światowej. Nigdy nie były prawnie rozliczane za to, co uczyniły. Warto się temu przyglądać. To będzie również precedens obserwowany przez inne państwa, które były okupowane przez Niemcy podczas II wojny światowej – ocenił wiceminister kultury.
Jak ocenił, działania prawników są „perspektywiczne”.
Kontrowersyjny wywiad szefa ukraińskiego IPN
Przewodniczący ukraińskiego IPN Anton Drobowycz wypowiedział się niedawno na temat sprawy rzezi wołyńskiej. W wywiadzie dla portalu glavcom.ua, powiedział między innymi, że Ukraina zgodzi się na ekshumacje na swoim terytorium jedynie, gdy Polska dokona renowacji mogił i pomników UPA na Podkarpaciu.
– Mam listę zniszczonych przez wandali miejsc pamięci ukraińskiej na terenie Polski. Wiele z nich pozostaje albo całkowicie zniszczone, albo uszkodzone i nie odrestaurowane. Oczywiście spodziewamy się pewnych zmian w tym zakresie. Strona polska była już o tym kilkakrotnie informowana. Nie mam informacji, czy coś się zmieniło na lepsze, czy coś zostało przywrócone – mówił.
Do sprawy odniósł się w komunikacie polski IPN.
– Stwierdzenie dyrektora Drobowycza, że strona ukraińska uzależnia wydanie zgody na prace ekshumacyjne od zakończenia sporu wokół upamiętnienia na wzgórzu Monasterz, nie odnosi się do stanu faktycznego i jest manipulacją. Tymczasem to nie kierowany przez Antona Drobowycza ukraiński IPN udziela zgód na prowadzenie prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych. Należy raz jeszcze wyraźnie podkreślić, że to Ministerstwo Kultury Ukrainy a także Międzyresortowa Komisja działająca przy ukraińskim rządzie mogą podjąć wiążące decyzje dotyczące tego typu prac, czego od kilku lat bezskutecznie domaga się strona polska – napisano.