Komisja ds. zbadania rosyjskich wpływów jest bardzo potrzebna. Polska ma kłopoty z Rosją od 300 lat. Naiwnością byłoby myśleć, że nie pozostawiła w kraju jakichś swoich wpływów. Na pewno uruchamia wszelkie swoje zasoby, by w Polsce nie odbywała się normalna polityka. Trzeba wyjaśnić wpływy z przeszłości, by nie było ryzyka w przyszłości – mówił w Radiu Gdańsk Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.
– Komisja ds. zbadania rosyjskich wpływów powstanie. W Sejmie procedowane są poprawki prezydenta, ustawa jest korygowana. Po przyjęciu poprawek i ostatecznym zatwierdzeniu nowego prawa ta komisja powstanie. Ona jest bardzo potrzebna. To kwestia układu odpornościowego, który trzeba w Polsce zbudować. Polska ma kłopoty z Rosją od 300 lat. Naiwnością byłoby myśleć, że nie pozostawiła ona w kraju jakichś swoich wpływów – ocenił „Gość Dnia Radia Gdańsk” w rozmowie prowadzonej przez Jarosława Popka.
– Rosja nie może zlekceważyć takiego kraju jak Polska. Widać to teraz, w czasie wojny na Ukrainie. Bez Polski Ukraina nie miałaby szans przetrwać i Rosja to doskonale rozumie. Dlatego jest zainteresowana zmianą kursu polityki w Polsce, zamieszaniem wewnętrznym. Na pewno uruchamia wszelkie swoje zasoby, by w Polsce nie odbywała się normalna polityka. Trzeba wyjaśnić wpływy z przeszłości, by nie było ryzyka w przyszłości – wyjaśnił.
W rozmowie został też poruszony temat spotkania klubu Prawa i Sprawiedliwości, do którego doszło w środę. Jak mówił Sellin, omawiano między innymi przygotowanie do zbliżającej się kampanii wyborczej.
– Systematycznie realizujemy nasz plan kampanijny. Po dwudniowym programowym ulu, który zrobił tak duże wrażenie i po którym zaoferowaliśmy kilka konkretnych propozycji Polakom, mówiliśmy, że w czerwcu odbędzie się duże spotkanie programowe. To jest spotkanie w Łodzi, w sobotę za tydzień. To będzie duże wydarzenie, z ważnym przekazem dla Polaków na kilka miesięcy przed wyborami – podkreślał.
Wiceminister odniósł się także do kolejnej debaty w Parlamencie Europejskim, wymierzonej przeciwko Polsce. – Wszystkie inicjatywy w Parlamencie Europejskim są inspirowane przez polską opozycję. Niestety, mamy opozycję, która sama siebie nazwała totalną i uznała, że będzie walczyć z konserwatywnym rządem „ulicą i zagranicą”. Z lojalnością do państwa polskiego i z respektem dla werdyktu wyborców to nie ma wiele wspólnego, bo to uruchamianie sił zewnętrznych. Zamiast rywalizować programowo, uruchamiają ataki zewnętrzne – zaznaczył.
– Teraz, z powodu tego, że dominację w oligarchii europejskiej nadal mają siły lewicowo-liberalne, mobilizuje się je do ataku na każdy konserwatywny rząd. Od lat widzimy to z Węgrami. Widzimy dystans wobec Włoch. Na szczęście w Unii jest trend w wyborach narodowych, który pokazuje, że istnieje bunt narodów wobec niemądrej polityki oligarchii lewicowo-liberalnej. Coraz lepsze wyniki wyborcze mają zdroworozsądkowe siły polityczne – przekonywał „Gość Dnia Radia Gdańsk”.
Sellin został również zapytany o opinię na temat serialu „Reset”. – Serial „Reset” przypomina fakty, o których duża część opinii publicznej zdążyła zapomnieć. To też ich uporządkowanie i pokazanie na pewnej linii czasu. To przypomnienie, że ten „reset” z Rosją Polska wykonywała jako kraj awangardowy. Myślę, że kolejne odcinki pokażą, że wiązanie się z Rosją przez rząd Donalda Tuska było realizacją życzeń Berlina – tłumaczył.