14.04.2023 Panel „Reparacje wojenne w XX wieku okiem polityków”

nasz dziennik 600x321W Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego znajduje się ponad 66 tysięcy rekordów zaginionych dzieł z pełną dokumentacją. Tylko w ostatnich 7 latach odzyskano 700 utraconych dzieł i jest to najlepszy rezultat po II wojnie światowej – powiedział wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin w czasie panelu „Reparacje wojenne w XX wieku okiem polityków”. Zaraz po II wojnie światowej specjaliści szacowali, że z terytorium Polski w obecnych granicach zginęło około 516 tysięcy dzieł sztuki ruchomej. „Kradli Niemcy, kradła Armia Czerwona, potem był wtórny obrót tych dzieł sztuki, więc mogły one trafić w różne miejsca, czego mamy dowody” – powiedział wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin. Dodał, że w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego znajduje się ponad 66 tysięcy rekordów tych dzieł z pełną dokumentacją, często zdjęciową. „W każdym momencie jesteśmy gotowi położyć na stole dowód, że jakieś dzieło gdzieś odnalezione w świecie powinno wrócić do Polski, bo pochodzi z polskiej kolekcji” – podkreślił. Dodał, że tylko w ostatnich 7 latach odzyskano 700 utraconych dzieł i jest to „najlepszy rezultat po II wojnie światowej”. „Dzieła odnajdywane były w różnych miejscach, głównie w Niemczech, ale nie tylko. Były dzieła z Hiszpanii czy Stanów Zjednoczonych i podlegały wtórnemu obrotowi” – wyjaśnił Sellin. Jego zdaniem proces odnajdywania zaginionych dzieł będzie przyśpieszał dzięki cyfryzacji. „Jesteśmy w stanie zaglądać na każdą publiczną aukcję w świecie, która wystawia jakieś dzieła do sprzedaży, i jesteśmy w stanie zaglądać do muzeów, które lubią się pochwalić w przestrzeni cyfrowej, co posiadają. Mamy też pasjonujących się tym tematem informatorów i współpracujemy ze służbami w tej sprawie, stąd myślę, że efekty tej pracy będą z roku na rok coraz lepsze” – podsumował. Z kolei podczas debaty minister Arkadiusz Mularczyk zaprezentował raport dotyczący polskich strat wojennych. Jak zaznaczył, „kwota, którą przyjęliśmy, jest kwotą konserwatywną, wręcz powiedziałbym, że minimalistyczną”. „Tym raportem mówimy »dość« przemilczeniu, przedawnieniu i zapomnieniu” – akcentował. Minister Mularczyk wskazał, że Niemcy starają się „spychać sprawę reparacji z agendy międzynarodowej”. „Niemcy prowadzą dzisiaj rozmowy z krajami afrykańskimi w blasku fleszy, ponieważ przepraszają za kolonializm. To oczywiście jest właściwie i potrzebne. Ale jak to ma się do kwestii związanych z tym, że Polska – jako największy sąsiad oraz partner handlowy, polityczny i gospodarczy – nie może się doprosić jakichkolwiek rozmów dotyczących reparacji” – zaznaczył wiceszef MSZ. Poinformował, że raport dotyczący polskich strat wojennych jest kolportowany w wersji angielskiej, a także jest przygotowywane tłumaczenie na język niemiecki, hiszpański, włoski, a także inne języki. „Chcemy poinformować świat o niemieckich zbrodniach wojennych oraz o tym, że Niemcy nie chcą się z tego rozliczyć. Tego tematu nie da się zamieść pod dywan. Naszym celem jest doprowadzenie do punktu zwrotnego w Niemczech i rewizji historii II wojny światowej” – podkreślił Arkadiusz Mularczyk. Ocenił, że „Niemcy wyczyścili swoją pamięć historyczną”. „Nie widzą woli i potrzeby rozmowy, ponieważ w ich przekonaniu sprawa jest zamknięta. Jest to pewien proces, ale prowadzimy działania na forum międzynarodowym” – przypomniał. Przekazał, że są prowadzone także spotkania i rozmowy z Grekami. „Budujemy szerszą koalicję. Przed nami również pewne wydarzenia o charakterze naukowym i eksperckim, które dadzą podstawy do działania” – dodał Mularczyk. Jego zdaniem „kluczem jest kwestia przekonania samych Niemców, aby zrewidowali swoją historię”. Zwrócił także uwagę na sprawę potencjalnej uchwały Rady Ministrów. „Niemcy musieliby pokazać tę uchwałę rządu Bieruta. To dawałoby także potencjalnie nowe pole działań politycznych i dyplomatycznych” – stwierdził. „Przez lata dziesiątki prawników i historyków mówiło o uchwale Bieruta, tylko nikt jej nie widział. To na stronie niemieckiej będzie leżał ciężar tego, aby pokazać ten dokument lub inne, które by pokazywały, że strona Polska się zrzekła reparacji. To trudne zadanie, bo ich nie ma” – akcentował Mularczyk. W jego ocenie ważny byłby także wyrok Trybunały Konstytucyjnego. „Dałby zupełnie inną dynamikę tej sprawie, tak jak miało to miejsce we Włoszech” – zauważył Mularczyk. Wskazał, że brak chęci do podjęcia rozmów jest wyrazem braku przestrzegania reguł prawa międzynarodowego – zadośćuczynienia i odszkodowania, a także prawa ofiar do sądu. „Przed nami proces pracowania nad Niemcami w postrzeganiu historii II wojny światowej. Musimy nauczyć Niemców ich własnej historii, bo oni nie chcą o niej pamiętać” – zaznaczył Mularczyk. Podkreślił również, że skutki ekumeniczne, demograficzne i gospodarcze II wojny światowej do dzisiaj oddziałują na sytuację w Polsce.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search