– Dochodzimy do etapu, w którym szczepionek zaczyna być więcej niż chętnych – wskazywał w Programie 3 Polskiego Radia Jarosław Sellin (PiS). Gośćmi "Śniadania w Trójce" byli także Marcin Kierwiński (PO), Marek Sawicki (PSL) oraz prof. Andrzej Zybertowicz (Kancelaria Prezydenta). Wysłuchaj nagrania audycji
Prawie 2,5 mln Polaków jest w pełni zaszczepionych przeciwko COVID-19. Są to osoby, które otrzymały obie dawki szczepionki lub przyjęły jednodawkowy preparat Johnson & Johnson. Od soboty na szczepienia mogą zapisywać się osoby z rocznika 1973.
Pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk poinformował na Twitterze, że w Polsce w sumie wykonane zostało ponad 10 mln szczepień przeciw COVID-19. Podkreślił, że Narodowy Program Szczepień przyspiesza i zachęcił wszystkich do rejestracji.
Jarosław Sellin wskazywał w radiowej Trójce, że dochodzimy do sytuacji, w której mamy więcej szczepionek niż chętnych na szczepienie. – Stąd te poluzowania i pełny dostęp do szczepień dla wszystkich pełnoletnich obywateli po 9 maja – powiedział. – Większość Polaków dobrze ocenia zorganizowany system szczepień w Polsce – dodał polityk PiS.
"Jak przekonać niezdecydowanych Polaków?"
Goście Beaty Michniewicz opowiedzieli słuchaczom Trójki jak wyglądają ich doświadczenia z systemem szczepień. – Dokładnie 24 godziny temu otrzymałem pierwszą dawkę szczepionki. Jestem w świetnej formie, nic złego się nie dzieje. Trafiłem na Pfizera, drugą dawkę otrzymam 28 maja – powiedział Jarosław Sellin.
Prof. Andrzej Zybertowicz przyznał, że również jest po pierwszej dawce szczepionki. – Pierwszą dobę po szczepieniu miałem dreszcze – mówił. – Ale dobra wiadomość dla wszystkich jest taka, że po szczepieniu tylko przez dwie doby należy powstrzymywać się od alkoholu. Tak twierdzi moja pani doktor – zażartował doradca Prezydenta.
Marek Sawicki ocenił, że "informacje o tym, że Pan Prezydent i Pan Premier są już zapisani na szczepienie to dobry sygnał". – Im więcej osób ważnych w Polsce będzie podawało takie informacje, tym lepiej. Sam będę szczepiony drugą dawką 15 czerwca – powiedział. – Warto, żebyśmy osiągnęliśmy poziom populacyjny wyszczepienia minimum 70 proc. Czas skończyć z zawirowaniami i umożliwić szczepienie każdemu, kto będzie tego chciał – dodał polityk PSL.
Marcin Kierwiński pochwalił się, że zgłosił chęć szczepienia się już w styczniu. – Zaszczepienie się to kwestia elementarnej odpowiedzialności. Dbanie o siebie i swoje zdrowie to dbanie o własnych bliskich oraz tych, których spotykamy na co dzień – przypominał. – Jak przekonać do szczepienia niezdecydowanych Polaków? Rząd powinien bardzo mocno zaangażować samorządy, które mają bliski kontakt z własnymi mieszkańcami. Pod warunkiem, że rząd będzie chciał współpracować z samorządami – dodał polityk PO.