Wielka dyskusja czym są dzisiaj media jeśli chodzi o budowanie struktury władzy. Od lat się o tym dyskutuje, że wprawdzie mamy ten monteskiuszowski trójpodział władzy o charakterze politycznym na władze ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, ale od około XIX w. pojawiła się nowa władza, władza medialna, która informuje, segreguje informacje, która wzbudza sympatie lub antypatie w debacie publicznej i to jest też istotna władza. Niektórzy się zastanawiają myśląc o potencjale tej władzy czy to jest władza czwarta, jak to się zazwyczaj mówi, że powstała czwarta władza czyli media, czy pod względem potencjału to przypadkiem nie jest już władza pierwsza. Ta historia z ocenzurowaniem wciąż urzędującego prezydenta najpotężniejszego państwa i można też powiedzieć odebraniem głosu w przestrzeni medialnej tej najsilniejszej dzisiaj czyli w mediach społecznościowych, 75-80 milionów Amerykanów, którzy raczyli na niego zagłosować i się okazuje, że ich reprezentant prawa głosu w tych mediach nie ma powoduje, że jeszcze silniej się zastanawiamy gdzie ta władza jest i gdzie jest wolność słowa, jakie są jej granice. Potężna dyskusja przed nami i potężny też kryzys tak zwanej liberalnej demokracji, która mówiła że wolność słowa nigdy nie powinna być naruszona, a tym czasem z tych kręgów polityków którzy uważają się za liberalnych demokratów wychodzą najbardziej cenzorskie zapędy. To jest poważna sprawa, jeśli chodzi o sytuacje Światową, międzynarodową. (...)
Żaden poważny duży kraj Unii Europejskiej nie pozwolił sobie na to, żeby przestrzeń medialna była zdominowana przez jakikolwiek kapitał zagraniczny. Tymczasem w Polsce się na to zgodzono, właśnie w imię tego liberalnego przesądu nieprawdziwego, że kapitał nie ma narodowości, nie ma znaczenia z jakiego kraju pochodzi. W związku z tym doszło w Polsce do sytuacji, że w przestrzeni mediów prasowych, a zwłaszcza prasy lokalnej zaczął dominować kapitał niemiecki.