Siedzieliśmy w bloku, słyszeliśmy strzały, czuliśmy gaz łzawiący wdzierający się przez okna – wspomina wydarzenia z grudnia 1970 roku na Wybrzeżu wiceminister kultury Jarosław Sellin. W programie „#Jedziemy” polityk opowiedział o rodzinnym doświadczeniu masakry robotników przez komunistyczne władze i koledze ojca, stoczniowca, zabitym na jego oczach. – Komunistom zapewniono bezkarność. To błąd założycielski III RP – podkreślił. Zobacz nagranie programu
– Mój ojciec, który całe życie przepracował w stoczni gdyńskiej, wówczas im. Komuny Paryskiej, tak jak wielu stoczniowców 17 grudnia rano, na apel Kociołka pojechał do pracy i był świadkiem wydarzeń na moście. Na jego oczach zginął jego kolega, 24-letni Zygmunt Polito – powiedział wiceminister Jarosław Sellin.
Jarosław Sellin cytuje robotniczy wierszyk
Jak przyznał gość TVP Info, to była „jego inicjacja w życie publiczne”. – Namacalnie się przekonałem czym jest tzw. władza ludowa, jaki ma stosunek do własnego narodu i do robotników, którzy wtedy zostali zmasakrowani, chcąc zarabiać na chleb dla swoich rodzin – podkreślił.
Zobacz także: Przemówienie prezydenta w Gdyni – Z podsłuchanych rozmów dorosłych spodobał mi się taki wierszyk, który wykrzykiwali robotnicy w czasie protestów: „Suche bułki dla Gomułki”. I ten wierszyk, spacerując krokiem marszowym po szkole, deklamowałem – wspomina polityk, choć przyznaje, że o jego zachowaniu rodzicom doniosła nauczycielka.
Komentując wydarzenia sprzed 50 lat Sellin powiedział, że odczuwalne było „dojmujące poczucie niesprawiedliwości i krzywdy”.
Błąd założycielski III RP
– Te podwyżki, to był podstawowy impuls, by zaprotestować przeciwko i tak już ponuremu życiu. Potem dochodziły tez nowe intuicje, że walka toczy się o coś więcej, że chodzi po prostu o wolność – powiedział.
Pytany o brak rozliczenia przez pół wieku zbrodni, tych i innych, komunistów, wiceminister przyznał, że to „błąd założycielski III RP” popełniony w 1989 roku.
– Owszem, taktycznie można było uznać, że Okrągły Stół jest jakimś etapem wyrywania komunistom tej władzy. Ale po 4 czerwca, gdy naród zażyczył sobie kartką wyborczą bardzo twardo odebrania całkowitej władzy komunistom, jednak tego nie zrobiono – podkreślił.
Skutki braku reformy wymiaru sprawiedliwości
Gość programu „#Jedziemy” zaznaczył, że współpracę z komunistami kontynuowano jeszcze bardzo długo i w ten sposób „ zapewniono im w dużej mierze bezkarność”.
– Z tym dojmującym poczuciem niesprawiedliwości żyjemy do dziś. Również niezreformowanie wymiaru sprawiedliwości przez całe lata spowodowało, że (…) nikt w sposób istotny nie poniósł kary za zbrodnie w czasach komunistycznych, że żadni dygnitarze nie zostali ukarani – dodał jarosław Sellin.