- Super User
- 2018-2021
- Odsłony: 1161
01.05.2019 J. Sellin w Radio Maryja
Minister Jarosław Sellin był gościem programu " Rozmowy niedokończone". Odcinek poświęcony był 15 rocznicy przystąpienia Polski do Unii Europejskiej.
Minister Jarosław Sellin był gościem programu " Rozmowy niedokończone". Odcinek poświęcony był 15 rocznicy przystąpienia Polski do Unii Europejskiej.
Z Jarosławem Sellinem, sekretarzem stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, kandydatem Zjednoczonej Prawicy do Parlamentu Europejskiego, byłym działaczem RMP, rzecznikiem rządu Jerzego Buzka (1998-99) i członkiem KRRiTV (1999-2005) rozmawia Artur S. Górski
- Po tym, jak wojewoda Dariusz Drelich wydał zgodę na cykliczne organizowanie zgromadzeń na placu Solidarności przez NSZZ „Solidarność” ze Stoczni Gdańskiej pojawiły się głosy, iż jest to sprzeczne z ideą zgody i narusza procedury. Czy decyzja terenowego przedstawiciela rządu jest ograniczeniem dostępu do przestrzeni publicznej?
Jarosław Sellin: Zgodnie z obowiązującym prawem organizacje społeczne mogą wnioskować o organizowanie zgromadzeń cyklicznych. „Solidarność” wskazała kilka konkretnych dat, w których chciałaby organizować uroczystości właśnie na placu Solidarności w Gdańsku. Ma do tego prawo jako kontynuatorka dziedzictwa „pierwszej” „Solidarności”, następca prawny związku zawodowego, działającego od 1980 roku - zresztą owe następstwo prawne nie zostało przerwane. Nie ma co się dziwić. Ograniczenie przestrzeni publicznej nie nastąpiło, bo jest 360 innych dni w roku, w których można mieć pełen dostęp do placu z manifestacjami i innymi formami wyrażania poglądów.
- Czy rocznica wydarzenia, na wskroś politycznego jakim były wybory 4 czerwca 1989 roku, może być wolna od polityki, jak chcą ci, którzy mówią, że ma to być miejsce wolne właśnie od polityki?
Jarosław Sellin: Nie używam takiego argumentu, gdyż dla mnie polityka jest działaniem na rzecz dobra wspólnego i - tak pojmowana - powinna być działalnością szlachetną. Nie należy zatem zakładać, że polityka to coś brudnego lub brudzącego, a przynajmniej niewłaściwego…
- „Polityka to w krysztale pomyje” śpiewał Przemysław Gintrowski w „Autoportrecie Witkacego”…
Jarosław Sellin: Tak rozumiana polityka i tak sprawowana, to nie jest mój język i nie mój pogląd na politykę. Natomiast uważam, że takie rocznie jak 4 czerwca powinny łączyć, nie dzielić. Wtedy Polacy uczestniczący w wyborach w zdecydowanej większości opowiedzieli się jednoznacznie, że nie życzą sobie dalszej władzy, nawet ewoluujących komunistów. I tę ich władzę odrzucili. Niezależnie od tego, jak ten wynik został potem skonsumowany. Ów wynik wyborczy z 1989 roku powinien być świętowany w całej Polsce. Nie wiem dlaczego się koncentrujemy na Gdańsku. Tego, nawet jako gdańszczanin, nie rozumiem. Do urn poszli Polacy w całej Polsce, Plan władz miasta Gdańska i kilkunastu innych dużych miast, a właściwie ich władz, związanych z dzisiejszą opozycją, głownie z Platformą, był taki, by te obchody upartyjnić. Z wyraźnym przesłaniem dzielącym Polaków akurat w tym dniu i w tym miejscu. Wokół pomnika Poległych Stoczniowców. Nawet pani prezydent Dulkiewicz, koniec końcem, zauważyła, że to nie byłoby właściwe i wycofała się podczas konferencji prasowej, mówiąc, że już nie wokół pomnika ma to się odbyć, ale jednak nadal na tym placu.
O telewizji Jacka Kurskiego i nauczycielach, a także o pomyśle na Muzeum Bazyliki Mariackiej mówi Jarosław Sellin z PiS, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.
Widzę, że woli pan Brukselę od Warszawy, a fotel europosła od fotela ministerialnego.
- Dziwię się takiej tezie, że jeśli ktoś chce pracować w Parlamencie Europejskim to znaczy, że opuszcza Polskę. Poseł do Parlamentu Europejskiego reprezentuje własny kraj. W Polsce ma biuro poselskie. A do Brukseli jedzie po to, żeby walczyć o narodowe interesy. Poseł z Gdańska częściej przebywa w Warszawie, jeśli jest posłem krajowym, niż w Brukseli, kiedy jest posłem do Parlamentu Europejskiego. A przecież nie mówi się o nim, że „woli Warszawę od Gdańska.”
Opozycja to kandydowanie członków aktualnego rządu nazywa ucieczką.
- Ale przed czym? Nam nawet do głowy nie przychodziło, żeby 5 lat temu czepiać się Barbary Kudryckiej, Michała Boniego czy Bogdana Zdrojewskiego kiedy będąc ministrami, walczyli o mandaty do Parlamentu Europejskiego. Mieliśmy tylko zastrzeżenia do Donalda Tuska, który wolał blichtr funkcji szefa Rady Europejskiej, organizującego prace innym przywódcom państw narodowych, zamiast być nadal przywódcą własnego państwa. Jeszcze w żadnym, europejskim kraju tak się nie zdarzyło, żeby ktoś opuszczał stanowisko, które jest marzeniem każdego polityka, w trakcie jego sprawowania. No, ale najbliższy współpracownik Tuska powiedział, że „Polska to syf i folklor”, a dopiero w Brukseli jest się „grubym misiem”. Knajacko wyrażone, ale rozumiem. Każdy ma swoje aspiracje. Moim jest pracować dla pięknej Polski i własnych rodaków.
Czyli panu chodzi o aspiracje?
- Moje i mojego środowiska politycznego. Kandyduję, bo chcemy wygrać te wybory. Może to nieskromnie zabrzmi, ale w kierownictwie PiS-u widocznie uznano, że jako poseł z Pomorza od 14 lat, który swoją popularność przed czterema laty udowodnił wynikiem 35 tysięcy głosów, mogę dopomóc w tym zwycięstwie.
Drugie miejsce z listy PiS na Pomorzu, to trochę tak „jak być w ogródku i witać się z gąską”. Ryzykowne, przy założeniu, że PiS ma tu szansę tylko na jeden mandat.
- Znam realia, ale będziemy walczyć o dwa mandaty dla Zjednoczonej Prawicy. Pięć lat temu Pomorze było blisko uzyskania czterech mandatów. Ale jeden, ze względów frekwencyjnych, „odpłynął” nam na Śląsk. Jeśli tym razem będzie dobra frekwencja wyborcza, to jest szansa na cztery mandaty, w tym dwa dla nas.
"Są zapowiedzi dojścia do wynagrodzeń na poziomie posła RP dla nauczycieli dyplomowanych. W roku już chyba nawet 2021 jest to możliwe" - stwierdził w Popołudniowej rozmowie w RMF FM wiceminister kultury Jarosław Sellin. "Nauczycieli trzeba doceniać i należycie wynagradzać. Jesteśmy pierwszym środowiskiem politycznym, które rządząc postanowiło tę sprawę rozwiązać systemowo i systematycznie i to robimy" - dodał.
Jak chce kształtować swój rząd i z kim pracować to decyduje premier. Ja się poddam oczywiście każdemu werdyktowi premiera w tej sprawie - powiedział Sellin pytany o rekonstrukcję rządu. Nic nie wiem o rekonstrukcji. Decyduje premier - tłumaczył.
Użył sformułowań, które wyrwane z kontekstu mogą być opacznie rozumiane - tak wiceminister kultury Jarosław Sellin skomentował w Popołudniowej rozmowie w RMF FM kontrowersyjną wypowiedź Grzegorza Biereckiego. Senator PiS stwierdził, że "nie ustaniemy, aż nie doprowadzimy do pełnego oczyszczenia Polski z ludzi, którzy nie są godni, aby należeć do naszej wspólnoty narodowej". To było w kontekście rozliczeń osób, które były odpowiedzialne za katastrofę smoleńską. Chodziło mu o ludzi, którzy zawinili i nie zostali rozliczeni - tłumaczył Sellin w RMF FM.