Jeżeli są złożone wnioski do Centralnego Biura Antykorupcyjnego, jeżeli jest również wysłane wyjaśnienie z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w sprawie powołania tej spółki, to Centralne Biuro Antykorupcyjne z pewnością się tą sprawą zajmie - mówił w "Kropce nad i" wiceminister kultury Jarosław Sellin komentując wymianę pism między CBA a kancelarią premiera w sprawie okoliczności powstania spółki powiązanej z kampanią "Sprawiedliwe sądy". Zobacz nagranie programu
Wiceminister dodał, że zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło ze strony opozycji, natomiast Kancelaria Prezesa Rady Ministrów wysłała wyjaśnienia w sprawie powołania spółki Solvere, która miała współtworzyć kampanię billboardową "Sprawiedliwe sądy" finansowaną przez Polską Fundację Narodową. - Jest taki wniosek od kogoś z posłów opozycji, czy polityków opozycji i są wyjaśnienia Kancelarii Premiera dokładnie w tej samej sprawie - powiedział. Centralne Biuro Antykorupcyjne otrzymało pismo z kancelarii premiera w sprawie działalności dwóch byłych pracowników KPRM i analizuje je. Chodzi o sprawę dwójki byłych PR-owców premier Beaty Szydło - Piotra Matczuka i Annę Plakwicz - którzy, jak podają media, odeszli z KPRM i otworzyli firmę Solvere. Jak wyjaśniła we wtorek premier Beata Szydło, pomiędzy urzędnikami CBA a KPRM zostało wymienione rutynowe pismo z prośbą o wyjaśnienia w sprawie byłych pracowników Kancelarii. Dodała, że "nie ma tutaj nic nadzwyczajnego" i nie zostało złożone żadne zawiadomienie. "Będziemy się temu przyglądali" - CBA powinno się bardzo uważnie przyjrzeć tej sprawie. Będzie to taki test dla pisowskich instytucji czy rzeczywiście przyjrzą się tej sprawie, czy zostaną przeprowadzone poszczególne czynności, czy sprawa zostanie zamieciona pod dywan i będziemy się temu przyglądali cały czas - powiedziała z kolei Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej. Przypomniała, że w sprawie afery billboardowej Nowoczesna złożyła również dwa wnioski do prokuratury. - Naprawdę mamy się czemu przyglądać. Jeżeli 16 maja powstaje spółka, a 22 maja dwóch bliskich współpracowników pani premier kończy z nią współpracę, to widzimy naprawdę podstawę do tego, żeby CBA zajęło się tą sprawą - dodała Gasiuk-Pihowicz. Posłanka wyjaśniła, że "pracownicy, którzy należą do korpusu służby cywilnej nie mogą podejmować działalności gospodarczej bez zgody swojego dyrektora". - Co więcej, urzędnicy nie mogą prowadzić działalności gospodarczej, zakładać spółek w sytuacji, w której jeszcze są pracownikami korpusu - dodała. - To, co mnie martwi to to, że Polska przesuwa się w stronę jakichś takich standardów, które do tej pory nie były tutaj w Polsce znane. Do jakiegoś takiego Bantustanu, w którym mamy króla wioski, który rozdaje frukty swoim przyjaciołom i znajomym, stawia siebie ponad prawem - oceniła Gasiuk-Pihowicz.