Ponad 16 mln zł pochodzi z UE. Głównym celem prac jest zahamowanie procesu degradacji kościoła i udostępnienie świątyni także na cele edukacyjno-kulturalne.
Goszczący w sobotę w Gdańsku wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin ocenił, że będą to pierwsze tak poważne prace konserwatorsko-remontowe zespołu klasztornego pw. św. Józefa w Gdańsku przy ul. Elżbietańskiej od czasu zakończenia II wojny św. Od 1948 r. zespołem opiekują się Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. "Kościół św. Józefa jest jednym z najcenniejszych obiektów gotyckich, średniowiecznych w Gdańsku" - podkreślił wiceminister.
Wikariusz prowincjonalny polskiej prowincji misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej o. Sławomir Dworek wyjaśnił podczas uroczystości, że dzięki dotacji możliwa będzie rewitalizacja, przystosowanie obiektu, szczególnie kapitularza, dawnego refektarza do działalności edukacyjno-kulturalnej. Zapowiedział, że obiekt będzie przystosowany do organizacji prób, spotkań, koncertów, wystaw.
Sellin powiedział, że planowane jest przeprowadzenie prac archeologicznych, konserwacja m.in. wielkich okien witrażowych i ścian wewnątrz kapitularza, poprawa wystroju wnętrza kościoła i remont zespołu klasztornego. Zwrócił uwagę, że chodzi przede wszystkim o "zahamowanie procesu degradacji świątyni i poprawa stanu technicznego".
Efektem planowanych prac ma być m.in. stworzenie przestrzeni do prezentacji muzyki tradycyjnej i nowoczesnej.
Rektor kościoła, o. Marcin Szafors powiedział, że prace mogą się rozpocząć w ciągu najbliższego miesiąca. "Do końca 2019 r. cały obiekt powinien być wyremontowany" - dodał. Pieniądze na prace, oprócz dotacji z UE, pochodzą z budżetów miasta i Prowincji Misjonarzy Oblatów.
Zastępca miejskiego konserwatora zabytków Janusz Tarnacki zaznaczył, że próby "ratowania poszczególnych elementów świątyni były podejmowane też w poprzednich latach". Pieniądze na ten cel pochodziły z budżetu Gdańska. Wyremontowano m.in. dach klasztoru, kaplicę wieczystej adoracji wraz z ołtarzem oraz prezbiterium kościoła.
Sellin - historyk z wykształcenia - przypomniał, że miejsce, w którym znajduje się kościół św. Józefa, ma historię od połowy XIV w., kiedy zbudowano kaplicę. "W historii Gdańska miejsce kojarzy się przede wszystkim od końca XIV w. z +białymi mnichami+ potocznie zwanymi karmelitami, którzy byli gospodarzami tego miejsca przez kilka stuleci, do początku XIX w., kiedy ich klasztor został zlikwidowany przez prusaków. Zakon Karmelitów swoją pierwszą siedzibę zbudował właśnie w Gdańsku. Od połowy XIX w., w zdominowanym przez protestantów Gdańsku działała tu parafia katolicka. W okresie międzywojennym parafia była drugą katolicką parafią na terenie miasta pod względem liczby wiernych, po parafii św. Mikołaja o. Dominikanów.
W 1945 r. Armia Czerwona, która wkroczyła do Gdańska, zdewastowała i zniszczyła klasztor i kościół. W marcu bolszewicy podpalili obiekty sakralne, paląc też - żywcem - ponad stu wiernych, którzy schronili się w świątyni. Od 1948 r. klasztorem i kościołem św. Józefa opiekują się Misjonarze Oblaci. W 1953 r. zakończył się pierwszy etap obudowy zespołu. Przylegającą do kościoła kaplicę przeznaczono w 1964 r. na Kaplicę Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu i kaplicę spowiedzi. Od roku 2000 kościół św. Józefa jest także Gdańskim Sanktuarium Ofiar.
Sellin podkreślił, że budowa kościoła nie została zakończona. Według planów miał to być ogromny kościół trzynawowy, ale z powodu reformacji, osłabienia katolicyzmu na terenie Gdańska, budowę przerwano. Minister ocenił, że gdyby plany zrealizowano, to byłby to kościół porównywalny z kościołem św. Jana.
Pieniądze na projekt "Zachowanie i udostępnienie zabytku o wyjątkowej wartości artystycznej - zespołu klasztornego pw. św. Józefa w Gdańsku - poprzez prace konserwatorskie i renowację" pochodzą ze środków europejskich w ramach VIII osi priorytetowej Ochrona dziedzictwa kulturowego i rozwój zasobów kultury Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2014-2020