"Wolę wyborców trzeba traktować poważnie. Jeśli wyborcy wybierają, należy mandat objąć – tak Jarosław Sellin odpowiedział w Radiu ZET na pytanie, czy obejmie mandat europosła, jeśli zostanie wybrany z okręgu pomorskiego. Wiceminister kultury zapewnia, że miał wypływ na znalezienie się na liście do PE.
- Postanowiliśmy wystawić mocną listę. Jeśli jest tak oceniana, cieszę się, że moje nazwisko też jest traktowane jako element budowania mocnej listy PiS – ocenił wiceszef resortu kultury i dziedzictwa narodowego w Radiu ZET.
Zapewnia, że znalezienie się jego nazwiska na liście do Parlamentu Europejskiego był wspólną decyzją. - Jesteśmy drużyną, podejmujemy takie decyzje z powodu indywidualnych aspiracji, ale też woli kierownictwa – zapewnia Sellin. - Bez mojej zgody nie byłoby decyzji, że mam znaleźć się na tej liście.
Na pytanie, kto pociągnie listy do polskiego parlamentu, skoro czołowi politycy PiS są na listach do Brukseli, Sellin odpowiedział: „Nasza drużyna jest już bardzo duża, jeśli chodzi o rozpoznawalne nazwiska”.
Jego zdaniem PiS wprowadzi do europarlamentu ponad 20 nazwisk.
- Joachim Brudziński ma bardzo duże doświadczenie w kontaktach z ministrami spraw wewnętrznych całej Unii Europejskiej. To jest jego legitymacja, że dobrze będzie sprawował mandat europosła – mówił oceniając poszczególnych kandydatów.
Jarosław Sellin odniósł się też do propozycji, jakie padły na ostatniej konwencji partii. - Pieniądze na 500+ na pierwsze dziecko znalazły się dzięki dobremu gospodarowaniu budżetem państwa. Ściąganie podatków z roku na rok się poprawia – komentuje.
A jak się mają d tego słowa minister pracy, rodziny i polityki społecznej, która jeszcze w zeszłym roku twierdziła, że takie rozszerzenie programu byłoby zbyt kosztowne. - Rzeczywiście koszt będzie podwojony, ale program 500+ to nie socjal, a inwestycja – przekonuje Sellin.
Czy Jarosław Sellin weźmie udział w wyborach na prezydenta Gdańska w najbliższy weekend? - PiS podjęło decyzję, że nie przedstawia swojego kandydata. Ja raczej nie pójdę do tych wyborów, bo nie mam swojego kandydata – przyznał.
- Aleksandra Dulkiewicz jest kandydatką środowiska politycznego, z którym Prawo i Sprawiedliwość rywalizuje. To gdańszczanie zdecydują, czy się nadaje, czy nie. Niestety, ze smutkiem stwierdzam, że ostatnio udzieliła wywiadu, który jest krzywdzący dla mojego obozu politycznego. Mówi o rzekomym niszczeniu Polski przez PiS, nie wiem co mam na myśli. Wszystkie obiektywne wskaźniki wskazują, że Polska dobrze rozwija się pod naszą władzą. Taką retorykę, typową dla polityków PO uruchomiła. Dlaczego mam na nią głosować i ją wspierać? – pyta Jarosław Sellin.