Politycy różnie komentowali wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego w Jachrance (woj. mazowieckie) podczas wyjazdowego posiedzenia klubu PiS. Opozycja stwierdziła, że przemówienie było próbą "wyjścia z defensywy". Wiceminister kultury Jarosław Sellin tłumaczył zaś, że "rząd realizuje ambitną politykę w każdej dziedzinie, na co Kaczyński słusznie zwrócił uwagę". Wysłuchaj nagrania audycji
- Stosowane są różne socjotechniki. Jedna z nich, wyjątkowo groźna i szczególnie intensywnie stosowana – to jest próba sprowadzenia naszej koalicji, formacji politycznej i naszych przeciwników na tę samą płaszczyznę. Mówiąc w skrócie: Prawo i Sprawiedliwość i Platforma Obywatelska to takie same partie. Otóż to musimy z całą mocą odrzucić, bo to jest być może najgroźniejszy rodzaj socjotechniki, który jest w tej chwili stosowany – mówił w Jachrance prezes PiS, Jarosław Kaczyński. - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas wyjazdowego posiedzenia klubu w Jachrance (woj. mazowieckie).
O tym wystąpieniu rozmawiali w "Śniadaniu w Trójce" politycy różnych ugrupowań. - Jarosław Kaczyński w swoim przemówieniu wyraźnie wskazał kto jest wrogiem. Są nim symetryści, którzy twierdzą, że - zarówno obóz PO jak i PiS - jest tym samym złem. A kto tak mówi? Ruch Kukiz'5. Prezes zapowiedział więc rozprawę z ludźmi, którzy nie chcą opowiedzieć się po żadnej ze stron konfliktu - ocenił Grzegorz Długi z ruchu Pawła Kukiza.
Według Barbary Dolniak, wicemarszałek Sejmu i posłanki Nowoczesnej, słowa Kaczyńskiego są "zaklinaniem rzeczywistości". - Była to próba tłumaczenia własnych nieprawidłowych zachowań oraz pokazania, że inni też robili źle. Ale PiS przecież przekonywał, że jak dojdzie do władzy, będzie inaczej - stwierdziła Dolniak.
Jarosław Kalinowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego mówił natomiast, że wystąpienie prezesa było "próbą wyjścia z defensywy". - W ostatnie tygodniach przekonaliśmy się, że mit o PiS jako o partii czystej, walczącej z aferami, jest nieprawdziwy - powiedział Kalinowski. W tym kontekście podał przykład sytuacji związanej z Komisją Nadzoru Finansowego.
A na co zwrócił uwagę poseł Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej? - Nasze afery nie są takie wielkie, jak to opisują media, więc porównanie nas z PiS jest niewłaściwe. Platforma nie wypłacała sobie milionowych nagród, nikt nie proponował haraczu 40-milionowego, bo to jest gangsterka - ocenił Halicki.
W obronie tez stawianych przez Jarosława Kaczyńskiego stanął natomiast Jarosław Sellin, wiceminister kultury (PiS). - Prezes słusznie zauważył, że nie należy porównywać PO do PiS. Kiedy my rządzimy, realizujemy ambitną politykę w każdej dziedzinie. Afery PO i PSL miały ogromny wpływ na losy narodu. Przykładem jest choćby afera VAT - powiedziała Sellin