Myślę, że dwa głupie banery na ubiegłorocznym Marszu Niepodległości eksponowane przez niewielką, kilkuosobową grupę prowokatorów i materiał, który opowiadał o rzeczach niewyobrażalnych, że ktoś w Polsce może czcić Hitlera bardzo zaszkodziło wizerunkowi Polski w świecie. Dzisiaj zmagamy się z fałszywym wyobrażeniem, że w Polsce istnieje jakiś istotny nurt polityczny, społeczny, który można nazwać faszyzmem— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jarosław Sellin, wiceminister kultury.
wPolityce.pl: Doszło do porozumienia. Będzie wspólny Marsz Niepodległości. Jak pan ocenia tę decyzję?
Jarosław Sellin: Marzyła się nam taka sytuacja. Chcieliśmy, żeby pewna tradycja, która się w Warszawie wykształciła w ostatnich latach, tradycja organizowania przez konkretne środowisko marszy, miała w tym roku wyjątkowej rocznicy, szerszy charakter. Chcieliśmy, żeby w stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości, marsz był jeszcze bardziej wspólnotowy. A tę wspólnotowość może zapewnić państwo polskie, polski rząd i polskie wojsko. Zrobiliśmy wspólny marsz na prośbę polskich kombatantów.
Kogo rząd zaprasza na marsz?
Serdecznie zapraszamy na marsz wszystkich Polaków. To jest forma świętowania, która się Polakom spodobała. Świadczą o tym dziesiątki tysięcy Polaków, które w poprzednich latach w marszu uczestniczyły. Sądzę, że maszerowanie w tym dniu z biało-czerwonymi flagami jest dla wielu osób istotną wartością i istotną formą przeżywania Święta Niepodległości. Dlatego w roku setnej rocznicy odzyskania niepodległości organizowania tego marszu podjął się rząd.
Setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości wkrótce będzie za nami. Jakie są wyzwania dla naszej niepodległości na kolejne lata?
Celnie o tym mówił w piątek w orędziu telewizyjnym premier Mateusz Morawiecki. Powiedział, że historia toczy się dalej. Setna rocznica niepodległości za chwilę będzie za nami, a przed nami kwestia co robić przez następne sto lat niepodległości. Pewne rzeczy wydają się oczywiste. Pan premier Morawiecki bardzo mocno podkreślił, że chcemy współtworzyć projekt europejski. Z naszego położenia geopolitycznego wynika, że jesteśmy, byliśmy i chcemy być w Europie. Unia Europejska jest dla nas ważną wartością. Może ma pewne mankamenty i trzeba ten projekt mocno od wewnątrz reformować, ale trzeba w nim być. Marzeniem pokoleń Polaków było to, żeby polskie rodziny żyły na takim poziomie materialnym, jak szczęśliwsze i bogatsze od nas narody leżące na zachód od nas. Przez całe pokolenia aspirowaliśmy, żeby ten poziom życia materialnego osiągnąć.
Trudne wyzwanie.
To jest wyzwanie, które jest realne, być może w perspektywie dwudziestu i kilkunastu lat można to osiągnąć. Żeby to osiągnąć musimy dbać o dobrą politykę, o rozwój gospodarczy, o siłę polskiego kapitału, polskiej gospodarki, o ekspansję polskich firm w świecie, a także o umacnianie pozycji Polski na arenie międzynarodowej Polski. Od trzech lat to robimy. Mam nadzieję, że będziemy kontynuować naszą misję przez najbliższe lata a może i przez dziesiątki lat.
Z zeznań Mateusza S., organizatora „urodzin Adolfa Hitlera”, do których dotarł portal wPolityce.pl wynika, że impreza została zamówiona przez tajemniczych mężczyzn. Zapłacili za nią organizatorowi 20 tys. złotych. Reportaż TVN wyrządził ogromne szkody wizerunkowe Polsce. Co państwo polskie powinno zrobić jeżeli potwierdzą się nasze informacje? Zadośćuczynienie za szkody wizerunkowe wydają się rzeczą istotniejszą niż zabranie koncesji TVN.
Myślę, że dwa głupie banery na ubiegłorocznym Marszu Niepodległości eksponowane przez niewielką, kilkuosobową grupę prowokatorów i materiał, który opowiadał o rzeczach niewyobrażalnych, że ktoś w Polsce może czcić Hitlera bardzo zaszkodziło wizerunkowi Polski w świecie. Dzisiaj zmagamy się z fałszywym wyobrażeniem, że w Polsce istnieje jakiś istotny nurt polityczny, społeczny, który można nazwać faszyzmem. A to nieprawda. Faszyzmu w Polsce nie ma. Jeżeli ktoś się do takich tradycji odnosi jest to absolutny margines marginesów. Są jakieś chorobliwe i marginalne środowiska. W porównaniu z innymi narodami i państwami Europy w Polsce to zjawisko jest jeszcze bardziej marginalne. Ale taki obrazki z Polski w świat idzie i to nam zaszkodziło. Myślę, że warto wyjaśnić, jak doszło do wyprodukowania tych obrazków a potem do wyemitowania ich w Polsce i w świecie. Należy też wyjaśnić czy był to wybryk nienormalnych ludzi, czy to ustawka. A jeżeli było to ustawka, ci, którzy to zrobili, powinni wytłumaczyć się dlaczego, tak bardzo Polsce zaszkodzili. Materiał opublikowano w bardzo delikatnym momencie, kiedy wybuchły nieporozumienia związane z nowelizacją ustawy o IPN.
Wydaje się, że czekano z emisją materiału na odpowiednią okazję.
Tak. Materiał trzymano, chociaż nakręcono go pół roku wcześniej. W takim momencie został wyemitowany. To wszystko upoważnia do niepokoju i do myślenia o tym, że być może to nie był tylko wyłącznie wybryk garstki nienormalnych ludzi, tylko jakiś głębszy zamysł kogoś, kto za tym stał. Mam nadzieję, że prokuratura wszystko wyjaśni, a ci którzy taką krzywdę Polsce wyrządzili za to odpowiedzą.