„Takie uroczystości jak rocznica początku mordów w Piaśnicy są ważne, ponieważ naszym obowiązkiem jest pamiętać o ludziach, którzy dla Polski, dla wolności, dla niepodległości poświęcili swoje życie” – powiedział wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin, który wziął udział w uroczystościach ku czci osób pomordowanych w Piaśnicy.
W pierwszą niedzielę października w Sanktuarium Piaśnickim odbyła się uroczystość patriotyczna ku czci tysięcy osób, na których wykonano pierwsze masowe egzekucje podczas II wojny światowej. Obchody rozpoczęła msza święta pod przewodnictwem arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia, następnie odbyło się oratorium upamiętniające tragiczne wydarzenia w Lasach Piaśnicy oraz poświęcenie masowych grobów ofiar.
- Zamordowano przede wszystkim elitę państwa polskiego, polsko-kaszubską elitę państwa polskiego, wedle list, które sporządzali Niemcy, zdrajcy państwa polskiego, niestety, polscy obywatele przedwojennej Polski. Wedle takich list, wedle przekonania nacjonalistów niemieckich, że tych ludzi trzeba się pozbyć, ponieważ Rzesza nigdy nie będzie trwała, jeżeli ci ludzie będą żyli, skazano ich na śmierć i tutaj ich rozstrzelano. Byli to duchowni, urzędnicy, mundurowi różnych służb, samorządowcy - po prostu elita. I naszym obowiązkiem jest pamiętać o ich ofierze i upowszechniać wiedzę o Piaśnicy w Polsce i w świecie, bo ta wiedza nie jest zbyt duża – podkreślił wiceminister Sellin.
Wiceminister kultury Jarosław Sellin zapowiedział, że w przyszłym roku zostanie otwarta wystawa stała w siedzibie Muzeum Piaśnickiego w Wejherowie, upamiętniająca ludobójstwo na Pomorzu - w willi, gdzie w czasie wojny funkcjonowało gestapo i z której część ofiar mordu piaśnickiego przewożono do lasu. Minister dodał. że historia Piaśnicy będzie bardziej znana także dzięki najnowszemu filmowi "Kamerdyner" w reżyserii Filipa Bajona, który jako pierwszy pokazuje ten mord.
Mianem zbrodni piaśnickiej określa się szereg zbiorowych egzekucji przeprowadzonych przez okupantów niemieckich w pierwszych miesiącach II wojny światowej w Lasach Piaśnickich w okolicach Wejherowa. W Piaśnicy zamordowani zostali przedstawiciele polskiej elity politycznej, gospodarczej i kulturalnej z Pomorza Gdańskiego. Zginęły tam również osoby przewożone koleją z terenów Trzeciej Rzeszy. Wśród nich były osoby chore psychicznie, przeciwnicy ideologii hitlerowskiej oraz Polacy i Czesi mieszkający przed wojną na terenie Niemiec. Zbrodnia piaśnicka jest jedną z pierwszych zbrodni hitlerowskich przeprowadzonych na tak wielką skalę w czasie II wojny światowej. Doświadczenia uzyskane w jej wyniku posłużyły Niemcom w realizacji planów eksterminacyjnych. Piaśnica stanowi największe, po obozie koncentracyjnym Stutthof, miejsce kaźni ludności polskiej na Pomorzu. W świadomości historycznej mieszkańców Wybrzeża Gdańskiego, a szczególnie Kaszubów, jest symbolem martyrologii ludności pomorskiej.
W wyniku działań eksterminacyjnych zginęły tysiące osób. Oszacowanie liczby ofiar jest bardzo trudne. Niemcy przeprowadzili bowiem w 1944 r. akcję mającą na celu usunięcie wszelkich dowodów zbrodni. W pionie śledczym Oddziału IPN w Gdańsku toczy się od 2011 r. śledztwo, które w końcowym efekcie ukaże nowe spojrzenie na dane o liczbie ofiar.