Wiceminister kultury Jarosław Sellin spotkał się z dziś po południu z mieszkańcami Zgierza w ramach kampanii PiS "Polska jest jedna". - Jeśli była już jakaś polityka historyczna (państwa polskiego - red.), to oparta na kłamstwie – powiedział.
Jeszcze przed wejściem na salę w rozmowie z Polską Agencją Prasową wiceminister skomentował dzisiejszą wizytę prezydenta Andrzeja Dudy Ukrainie, gdzie prezydent oddał hołd ofiarom rzezi wołyńskiej na terenach dawnych nieistniejących już polskich wsi na Wołyniu i złożył wieniec na cmentarzu w Ołyce pod Łuckiem, w miejscu bezimiennego pochówku w zbiorowej mogile zamordowanych Polaków. W tym samym czasie prezydent Ukrainy Petro Poroszenko przybył do Sahrynia (woj. lubelskie), gdzie wziął udział w uroczystościach upamiętniających kilkuset Ukraińców pomordowanych w tej wsi podczas akcji przeprowadzonej w 1944 r. przez polskie podziemie zbrojne.
Sellin przypomniał, że polski parlament uznał, iż to co się stało 75 lat temu na Wołyniu i wschodniej Małopolsce to było ludobójstwo zorganizowane przez konkretne organizacje ukraińskie, które miały w swojej ideologii założenie, że należy dokonać tych mordów.
Według niego nie ma żadnego porównania tego do akcji odwetowych zorganizowany przez Armię Krajową. - Nigdy w dokumentach struktur militarnych podziemnego państwa polskiego nie było żadnych dowodów, że są to tendencje ludobójcze. Niestety po stronnie ukraińskiej te dowody są – powiedział.
Jego zdaniem szukanie jakichś porównań tych zdarzeń jest nieuprawnione. Jak mówił, dziś w tej sprawie mamy trudny moment w relacjach polsko-ukraińskich, ale polityczne interesy bardzo nas łączą, a Ukraina musi się jednak zmierzyć z własną przeszłością.
Spotkanie z mieszkańcami Zgierza
Także na spotkaniu z mieszkańcami Zgierza wiceminister m.in. odniósł się do polityki historycznej państwa polskiego. Przypomniał, że w czasach PRL-u, takiej polityki nie było, bo nie mieliśmy niepodległego państwa. - Jeśli była już jakaś polityka historyczna, to oparta na kłamstwie – dodał. Jako przykład podał kłamstwo katyńskie.
Według niego, bardzo długo nie było też ambitnej polityki historycznej po transformacji ustrojowej. Przypomniał, że początku dużą rolę odgrywali postkomuniści, którzy nie byli zainteresowani prawdą historyczną; również liberalno-lewicowe elity. Jeśli już się zainteresowali, to – zdaniem Sellina – na ciemnych stronach naszej historii, za które jako naród powinniśmy przepraszać.
Wiceszef resortu jest przekonany, że takie postępowanie zaowocowało negatywnymi stereotypami m.in. dotyczącymi naszego udziału w II wojnie światowej. Jak mówił, jesteśmy uważani za sprawców lub współsprawców największych zbrodni, a nie za ich ofiary.
"Musimy umieć o sobie opowiedzieć"
Dlatego - jak mówił - państwo polskie musi podjąć twardą walkę o prawdę historyczną zwłaszcza dotyczącą XX wieku. Także dotycząca I RP, bo świat nie wie, że istniała. Jak mówił, w pamięci Europy nie ma, że Polska istnieje ponad 1000 lat.
Sellin wyraził przekonanie, że uda się tę sytuację naprawić, ale pod warunkiem, że będą instytucje, które się tym zajmą. Przypomniał, że mamy m.in. IPN i Muzeum Powstania Warszawskiego, ale to wszystko mało. Podkreślił, że są one ważne dla prawdy historycznej, podając za przykład postać Wojciecha Jaruzelskiego: w latach 90. ub. wieku Jaruzelski był postrzegany przez większość Polaków jako bohater i patriota. Efekt pracy IPN jest taki, iż jego ocena jest zupełnie inna.
Zdaniem wiceministra w uzyskaniu prawdy historycznej pomóc mają powstające muzea, takie jak np. Muzeum Historii Polski, Muzeum Jana Pawła II czy Muzeum Józefa Piłsudskiego. - Musimy umieć o sobie opowiedzieć, bo jeśli my o sobie nie opowiemy, to zrobią to za nas inni i niekoniecznie prawdziwie, często opierając się na fałszu czy stereotypach – powiedział.
W trakcie spotkania minister przypomniał o spełnionych obietnicach wyborczych. Jak mówił, przez ponad dwa lata rządów udało się zrealizować m.in. programy Rodzina 500 plus, Mieszkanie plus, a także 300 zł wyprawki dla uczniów. Zwrócił uwagę, że obniżono wiek emerytalny, przeprowadzona została reforma edukacji.
Spotkania w różnych miejscowościach to część - zapowiedzianego przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na kwietniowej konwencji Zjednoczonej Prawicy - programu objazdu po kraju najważniejszych polityków obozu rządzącego.