Sprawa wynagradzania władzy jest postawiona na głowie, jest tutaj dużo populizmu. Jeśli ktoś mówi inaczej to jest hipokrytą - powiedział w "Sygnałach dnia" wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin. Wysłuchaj nagrania audycji
W grudniu ubiegłego roku poseł PO Krzysztof Brejza zwrócił się z interpelacją ws. nagród przyznanych członkom Rady Ministrów. W odpowiedzi wiceszef Kancelarii Premiera Paweł Szrot zamieścił tabelę z łącznymi kwotami nagród brutto dla poszczególnych ministrów w 2017 r. Wynika z niej, że nagrody otrzymało 21 konstytucyjnych ministrów (od 65 100 zł rocznie do 82 100 zł), 12 ministrów w KPRM (od 36 900 zł rocznie do 59 400 zł) oraz b. premier Beata Szydło (65 100 zł). Informacja o przyznanych nagrodach wywołała oburzenie opozycji, która wielokrotnie apelowała do rządzących o ich zwrot. Była premier Beata Szydło odpowiedziała, że ministrowie i wiceministrowie w rządzie PiS otrzymywali nagrody za ciężką, uczciwą pracę i te pieniądze się im po prostu należały. Także prezes PiS Jarosław Kaczyński podkreślał, że nagrody to absolutnie nie jest żaden skandal i "mamy do czynienia z legalnymi nagrodami za ciężką pracę". Przeprowadzony później sondaż Kantar Millward Brown dla TVN wskazał jednak, że PiS stracił 12 pkt. proc. poparcia.
- Prezydent średniego miasta zarabia więcej niż prezydent RP. Minister zarabia dużo mniej niż kilkudziesięciu podległych mu dyrektorów departamentów bądź dyrektorów instytucji, których jest organizatorem. To nie jest zbyt normalne - powiedział Jarosław Sellin. Dodał, że tematowi wynagrodzeń towarzyszy dużo populizmu. - Tą częścią budżetu, która jest dedykowana wynagradzaniu administracji, "rządzą" tabloidy - powiedział i ocenił, że jednak trzeba się liczyć z wywoływaną przez te pisma atmosferą.
- Jesteśmy przede wszystkim oceniani w kategoriach moralnych, czy jesteśmy uczciwym środowiskiem - wskazał gość Jedynki. Przyznał, że zgadza się z twierdzeniem wygłaszanym m.in. przez Jarosława Kaczyńskiego, że "my przede wszystkim możemy przegrać sami z sobą". - Dzisiaj opozycja jest mało przekonywująca, myślę, że czasami groteskowa - ocenił.
Wiceminister w audycji odniósł się też do wystawionej przez PO kandydatury Kazimierza Michała Ujazdowskiego na prezydenta Wrocławia. Mówił również o kampanii samorządowej, działalności Muzeum Historii Polski, a także powołaniu komisji ds. VAT