W ubiegłym tygodniu opinia publiczna szeroko komentowała zamieszanie wokół doprowadzenia byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry na posiedzenie sejmowej komisji śledczej do spraw Pegasusa. Nad tą sprawą pochylili się również goście Agnieszki Michajłow w audycji „Strefa Politycznie Kontrolowana”.
Gośćmi audycji byli: Jarosław Sellin z Prawa i Sprawiedliwości, Patryk Gabriel z Koalicji Obywatelskiej oraz Krzysztof Szymański z Konfederacji.
JAROSŁAW SELLIN: TA KOMISJA NIE ISTNIEJE
Jarosław Sellin z Prawa i Sprawiedliwości podkreślał, że komisja nie działa legalnie. – Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego ta komisja nie istnieje, w związku z czym Zbigniew Ziobro nie stawił się na nią dobrowolnie, ale dał się doprowadzić policji. Ta komisja miała inny scenariusz. Ona chciała z góry niestawienia się go. Poważny polski polityk ma być potraktowany 30-dniowym aresztem za to, że pojawił się na komisji spóźniony 15 minut. To jest poważne państwo? – pytał Sellin.
PATRYK GABRIEL: „TO CHAMSTWO I POKAZANIE ŚRODKOWEGO PALCA WYBORCOM”
– Ma czas, żeby pójść do telewizji, ale nie ma czasu, by spełnić swój obywatelski obowiązek i ostentacyjnie spóźnia się na komisję któryś już raz. To, co pokazał, to nie jest filozofia. To jest chamstwo i pokazanie środkowego palca wszystkim wyborcom i podatnikom w tym kraju – stwierdził Gabriel.
KRZYSZTOF SZYMAŃSKI: „OGLĄDAMY SPEKTAKL”
Zdaniem Krzysztofa Szymańskiego z Konfederacji działanie i ministra, i komisji to teatr. – Z jednej strony mamy ministra Ziobrę, który niby nie uznaje tej komisji, ale jednak daje się na nią doprowadzić. Z drugiej strony jest komisja, która jest strasznie groźna i pohukuje, ale jak się dowiaduje, że minister Ziobro już jedzie, to ucieka. Gdyby którejkolwiek ze stron zależało na tym, by tę sprawę doprowadzić do końca, to Ziobro stawiłby się na czas, a komisja spróbowałaby go przesłuchać. To, co oglądamy, to teatr i spektakl – ocenił Szymański.
Komisja śledcza do spraw Pegasusa nie zdołała w piątek przesłuchać byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Poseł Prawa i Sprawiedliwości nie zjawił się na zaplanowane przesłuchanie o godzinie 10:30. W tym czasie udzielał wywiadu w telewizji. Później policja przywiozła Ziobrę do sejmu, gdzie obradowała komisja. Było już jednak po wyznaczonym czasie, zatem posiedzenie zakończono.