04.01.2024 Kacper Płażyński i Jarosław Sellin spotkali się z mieszkańcami Gdańska na otwartym spotkaniu w Sali BHP

dziennik baltyckiTuż po Nowym Roku, 3 stycznia posłowie Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński i Jarosław Sellin spotkali się z mieszkańcami Gdańska i okolic na spotkaniu otwartym w historycznej Sali BHP w Gdańsku. Politycy mówili m.in. o manifestacji politycznej, która odbędzie się 11 stycznia w Warszawie.

Na spotkaniu obecni byli m. in. prof. Grzegorz Berendt, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, Grzegorz i Elżbieta Strzelczyk, radna i były radny w Gdańsku oraz Grzegorz Pellowski, gdański piekarz i cukiernik.

Spotkanie rozpoczął Jarosław Sellin. Poseł Prawa i Sprawiedliwości mówił, że koalicja, która doszła do władzy, wcale nie ma wielkiego mandatu od Polaków.

- Koalicja rządząca otrzymała 53 procent głosów, powiedzmy to jasno, jest to niewielka większość. A zachowują się tak, jakby mogli wszystko robić - mówił Jarosław Sellin.

Były minister podkreślił również jakie błędy popełniła Zjednoczona Prawica w ostatniej kadencji.

- Co nas osłabiło w ostatnich czterech latach? Pierwszym powodem był wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczący aborcji. Jesteśmy w społeczeństwie zróżnicowanym i mocno to nasze poparcie osłabiło. Drugim błędem moim zdaniem był niezbyt dobrze przeprowadzony Polski Ład. Trzecia rzecz, która nam przeszkodziła to tzw. afera wizowa. Ale warto podkreślić, że nie jest to żadna afera, nasze służby potwierdziły ok. 200 przypadków. Myśmy za bardzo wierzyli w to, że jeden z komitetów opozycyjnych nie przekroczy progu wyborczego, wierzyliśmy, że Trzecia Droga nie wejdzie do Sejmu. Okazało się inaczej. Tak samo wierzyliśmy, że młodzi nie zmienią wyniku wyborczego. To też był nasz błąd - dodał Jarosław Sellin.

 

Jarosław Sellin pochylił się nad działaniami rządu Donalda Tuska, według polityka Platforma Obywatelska i koalicjanci chcą poniżyć i wyeliminować Prawo i Sprawiedliwość oraz ich polityków. Ponadto podkreślił, że ich działania są wprost prorosyjskie.

- Z czym mamy do czynienia w ostatnich dwudziestu dniach? Jest po to, żeby nas wyeliminować z życia publicznego, chcą zniszczyć naszą siłę publiczną. Stąd to poniżanie. Nie dopuścili nas do posiadania członka w prezydium, mamy tylko 5 komisji - mówił poseł PiS.

Jak wskazał Jarosław Sellin, podczas exposé Donalda Tuska padło ok. 200 pytań.

- Nikt nie otrzymał tych odpowiedzi. Istotą exposé jest zachęcenie do głosowania, aby uzyskać poparcie. Dlaczego odbyło się głosowanie za poparciem Donalda Tuska, skoro nikt nie otrzymał odpowiedzi na żadne pytanie? - pytał Jarosław Sellin.

- Najgorsze co się ostatnio zdarzyło to przejęcie mediów publicznych. Nikt nigdy nie złamał tak prawa. Nikt nie onieśmielił się odwoływać prezesów i członków rady nadzorczej, lecz pułkownik Sienkiewicz na to się zdecydował. A teraz zdecydowali się na likwidacje mediów, co również jest niezgodne z prawem - mówił były Generalny Konserwator Zabytków.

Rząd Donalda Tuska zdaniem polityka PiS wykonał również ukłon w stronę Rosji.

- Bo co innego oznacza zlikwidowanie komisji do badania wpływów rosyjskich i ekspertów? Ponadto skasowali raport smoleński, kto się z tego cieszy? Kto zaciera ręce? Kto się cieszy z usunięcia serialu "Reset" z TVP? Prawdopodobnie zrezygnują z odbudowy Pałacu Saskiego, może symboliczne, ale myśmy ostrzegali przed tym - mówił Jarosław Sellin.

Polityk uważa, że nowy rząd stanie przed ciężkimi decyzjami m.in. w sprawie CPK i budowy elektrowni atomowej w Choczewie, które jasno określą dla kogo pracuje Donald Tusk - dla Polski czy kogoś innego.

Poseł PiS zauważył również, że nowy rząd będzie chciał uniemożliwić funkcjonowanie Instytutu Pamięci Narodowej, a jego partyjni koledzy mogą stać się więźniami politycznymi.

Minister Jarosław Sellin zaprosił wszystkich uczestników spotkania na manifestację, która odbędzie się 11 stycznia w Warszawie.

- To jest tylko 20 dni, a już tak się zagalopowali. Dlatego manifestacja 11 stycznia w Warszawie jest tak bardzo ważna, aby stawić czoła tej barbarzyńskiej polityce. Mobilizujmy się na 11 stycznia w Warszawie - mówił.

Przejęcie mediów było bezprawne. Co dalej z TVP?
Poseł Kacper Płażyński podczas spotkania dużo mówił o bezprawnym przejęciu mediów publicznych, był zaskoczony bezprawnymi działaniami Donalda Tuska i ministra Bartłomieja Sienkiewicza.

- Nie spodziewałem się, że częścią moich aktywności poselskich będzie spędzanie czasu w mediach publicznych często w godzinach od 22 do 6 rano - mówił Kacper Płażyński.

- Nie sądziłem, że tak zacznie się ta nowa kadencja Sejmu. Zakładałem, że będą chcieli sprawić, aby media publiczne nie miały takich zębów, żeby nie mogli zadawać tak trudnych pytań, ale sądziłem, że będą próbowali to zrobić w białych rękawiczkach - mówił Kacper Płażyński.

"Dlaczego Sienkiewicz podjął się takiego ryzyka? Takie pytanie obecnym na sali zadał poseł PiS z Gdańska, odpowiadając, że w sytuacji, gdy zmieni się władza, to obecny minister kultury może iść do więzienia na długie lata.

Kacper Płażyński był również zdumiony exposé Donalda Tuska i faktem, że nikt nie otrzymał odpowiedzi na zadane pytania.

Przypomnijmy, że premier Donald Tusk obiecał, że w ciągu tygodnia każdy z dwustu posłów otrzyma odpowiedzi na piśmie.

- Jestem zdumiony exposé premiera, nigdy nie było takiej sytuacji, że przez kilka godzin zadaje się pytania i nie otrzymuje się odpowiedzi. Ja również zadałem pytanie i nie otrzymałem odpowiedzi - wskazał Kacper Płażyński.

Poseł odniósł się też do trudności prowadzenia koalicji, która składa się z wielu partii. Uważa, że spory między nimi mogą skutkować przyspieszonymi wyborami.

- Jeszcze jesteśmy demokracją, jeszcze cztery lata i będą wybory, a może nawet wcześniej. Ich koalicja jest bardzo trudna, wielu z nich ma aspiracje prezydenckie m.in. Szymon Hołownia, Donald Tusk czy Władysław Kosiniak-Kamysz. To się będzie sypać. Jak się rozmawia z posłami PSL-u, to oni nie byli przygotowani na taką wolną amerykankę - mówił Kacper Płażyński.

Posłowie PiS swoją nadzieję pokładają w sile i perspektywach swojej partii, jak zapewniają dzięki bezprawnym i kontrowersyjnym decyzjom nowego rządu, udało się zintegrować środowisko, które wspiera Prawo i Sprawiedliwość.

- Nadzieję buduje na tym, że mimo wszystko jesteśmy najsilniejszą partią i w wyborach od 10 lat nikt nas z podium nie zrzucił. To, co się stało w ostatnich dniach, pokazało, że jesteśmy zjednoczeni, a były obawy, że będziemy się dekomponować. Dzięki ich działaniom zintegrowaliśmy się. Chcemy integrować środowiska patriotyczne, w kontekście obrony polskiej niepodległości - dodał Jarosław Sellin.

Zdaniem posła najważniejsza jest mobilizacja, już niebawem Polacy staną przed wyborem samorządowców i europarlamentarzystów.

- Niebawem czekają nas wybory samorządowe, jeśli oni będą tak dalej broić to może się okazać, że Polacy dadzą im sygnał, że trzeba odpuścić. Ten dzisiejszy spór jest o tym czy będzie Polska, nie czyja jest Polska - mówił Jarosław Sellin. - A jeśli chodzi o Europę, to trend jest korzystny dla konserwatystów, już w tym wydaniu Parlamentu Europejskiego głosowanie o centralizacje przeszło niewielką ilością głosów, a co dopiero w kolejnym.

Jarosław Sellin uważa, że kandydatem opozycji w wyborach prezydenckich będzie Donald Tusk.

- Następnie musimy wystawić dobrego kandydata na Prezydenta RP, który będzie kandydował przeciwko Donaldowi Tuskowi, on będzie chciał kandydować, będzie chciał się odegrać za klęskę sprzed 20 lat - wskazał poseł.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search