- Jedną z pierwszych ważnych decyzji marszałka Sejmu jest podpisanie dokumentu, który oznacza, że Włodzimierz Karpiński wychodzi z aresztu i obejmuje mandat europosła. To bardzo symboliczne, jak ta władza zaczyna swoje rządy - powiedział w Polskim Radiu 24 Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.
Podejrzany o korupcję Włodzimierz Karpiński opuścił w czwartek po południu areszt w Mysłowicach. Stało się tak po decyzji prokuratury, która uchyliła ten środek zapobiegawczy w związku z postanowieniem marszałka Sejmu stwierdzającym objęcie przez Karpińskiego mandatu europosła.
"Żadnemu z polityków PO to nie przyszło do głowy"
- Nikomu z polityków Platformy Obywatelskiej nie przyszło do głowy, żeby Włodzimierza Karpińskiego poprosić, aby nie obejmował mandatu europosła, żeby najpierw oczyścił się z zarzutów - powiedział Jarosław Sellin.
Wiceminister kultury podkreślił, że "jedną z pierwszych ważnych decyzji marszałka Sejmu jest podpisanie dokumentu, który oznacza, że Włodzimierz Karpiński wychodzi z aresztu i obejmuje mandat europosła". - To bardzo symboliczne, jak ta władza zaczyna swoje rządy - zaznaczył polityk.
Włodzimierz Karpiński, były sekretarz w warszawskim ratuszu i były minister w rządzie PO-PSL, opuścił areszt, w którym przebywał od lutego. Zatrzymano go w związku z tzw. aferą śmieciową. Usłyszał zarzuty korupcyjne związane z zawieraniem kontraktów na zagospodarowanie odpadów w Warszawie.
Karpiński kandydował w 2019 r. w wyborach do Parlamentu Europejskiego z listy Koalicji Europejskiej. Nie zdobył jednak mandatu europosła. Posłem PE z tej listy został Krzysztof Hetman, który w październiku tego roku zdobył mandat do polskiego Sejmu i go objął.
Do PE za Hetmana trafić powinna Joanna Mucha, lecz ona także została wybrana na posła. Następny w kolejności do mandatu europosła byłby Riad Haidar, ale polityk zmarł w maju br. Mandat europosła przypada więc kolejnemu kandydatowi - właśnie Włodzimierzowi Karpińskiemu.