W kolejnym odcinku serialu dokumentalnego „Reset” ujawniono nieznane dotąd dokumenty polskich służb specjalnych. O tym, jakie płyną z nich wnioski dyskutowano w sali BHP stoczni gdańskiej.
{Facebook}https://fb.watch/nwGLfB3410/{Facebook}
Stoczniowa sala BHP w Gdańsku - symbol przemian ustrojowych w Polsce. Dziś jest miejscem spotkań i dyskusji, ostatnia z nich dotyczyła serialu „Reset”, realizowanego przez Telewizję Polską. To produkcja, która odsłania kulisy relacji polsko-rosyjskich. W najnowszym odcinku „Resetu” ujawniono dokumenty, w których polskie służby wywiadowcze odradzają polskiemu rządowi uruchomienie tak zwanego małego ruchu granicznego z Obwodem Królewieckim. Polegał on na zniesieniu wiz na granicy polsko-rosyjskiej. W teorii ruch ten miał ożywić turystycznie północ Polski. Służby Kontrwywiadu Wojskowego ostrzegały w 2012 roku, że takie porozumienie otwiera drogę na Zachód rosyjskim agentom.
Polskie władze mimo to zdecydowały się wówczas na ułatwienie Rosjanom przekraczania granicy. Przeszłość uczy nas, że Rosji nie można ufać w takich kwestiach - przypominają dziś historycy. Mały ruch graniczny z Rosją został zawieszony w 2016 roku, gdy Polska organizowała szczyt NATO. Wstrzymany pozostaje do dziś.