Gdyby wśród Ukraińców nie było silnego poczucia wspólnoty narodowej, szacunku dla własnej kultury, to by się nie bronili, bo nie wiedzieliby, czego bronią – wskazał wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin, komentując w TVP Info dwukrotny wzrost rządowych wydatków na kulturę. Podkreślił, że to diametralna zmiana w porównaniu do poprzednich rządów, które stawiały na „wolnorynkowe zasady” nawet w tej dziedzinie. Zobacz nagranie programu
Wiceszef MKiDN wskazywał, że nie zawsze kulturę stawiano w Polsce w centralnym miejscu polityki.
– Inaczej na to patrzono wśród naszych poprzedników, a my – dwukrotnie powiększając budżet na kulturę i umocowując polityka opowiadającego za kulturę na stanowisku wicepremiera, jednego z najważniejszych polityków w rządzie, wskazujemy, jak ważny jest to obszar dla polityki państwa – podkreślił Jarosław Sellin.
Jego zdaniem „każda wspólnota musi znać swoje DNA i wiedzieć, jakimi wartościami żyje”.
– Nawet w momencie takiego zagrożenia, jakie widzimy dzisiaj za wschodnią granicą Polski – gdyby wśród Ukraińców nie było silnego poczucia wspólnoty narodowej, szacunku dla własnej kultury, to oni by się nie bronili, bo nie wiedzieliby czego bronią – powiedział.
Gość programu „Plan dnia” przypomniał, że w przeszłości traktowano kulturę jak kolejny obszar, który należy pozostawić sam sobie.
– Uznawano, że kultura powinna działać na zasadach wolnorynkowych, że ona sama się obroni, tymczasem wszystkie poważne państwa inwestują w kulturę, bo ona jest ważna taj ze dla segmentu gospodarczego – dodał Sellin.