Wiceminister kultury Jarosław Sellin wyraził nadzieję, że po zmianie władzy w Rosji uda się poznać pełną prawdę o katastrofie smoleńskiej. W Programie 1 Polskiego Radia polityk podkreślił, że z powodu błędów popełnionych przez rząd PO-PSL władze w Moskwie nadal dysponują kluczowymi dowodami w tej sprawie.
Wczoraj przypadła 13. rocznica katastrofy smoleńskiej. 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie samolotu Tu-154M w Smoleńsku zginęło 96 osób, w tym para prezydencka - Lech i Maria Kaczyńscy. Delegacja zmierzała na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Jarosław Sellin mówił w Programie 1 Polskiego Radia o wezwaniu Rosji na forum RB ONZ do oddania dowodów w sprawie katastrofy smoleńskiej. Podczas wystąpienia w rocznicę katastrofy mówił o tym ambasador Polski przy ONZ Krzysztof Szczerski. - Na każdym forum międzynarodowym, gdzie można tę sprawę przypomnieć, zwłaszcza w rocznicę, a mamy 13. rocznicę tej tragedii, warto się o to upomnieć - powiedział wiceminister kultury.
- Z powodu błędów, które popełnił rząd Donalda Tuska wówczas, czyli oddania kluczowej roli Rosji w wyjaśnianiu dramatu i tragedii polskiego państwa, jakim była śmierć 1/3 elity państwa - pod względem jakościowym tak oceniam - do dzisiaj się borykamy z tym problemem, nie mamy czołowych dowodów w Polsce, np. wraku, ale nie tylko - mówił Jarosław Sellin.
Przeniesione obchody
Główne uroczystości upamiętniające ofiary katastrofy, wraz z wystąpieniem prezesa PiS, zostały przesunięte na niedzielę 16 kwietnia.
- W tym roku 10 kwietnia przypada na drugi dzień Świąt Wielkanocnych, z tego względu zdecydowaliśmy się na przeniesienie tegorocznych obchodów na niedzielę 16 kwietnia - przekazał sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski.