Bendrat wraca do muzeum, a muzeum do Ministerstwa
Muzeum Narodowe w Gdańsku oficjalnie przeszło pod kuratelę Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Podczas zwołanej z tej okazji konferencji zaprezentowano też zaginiony w czasie wojny obraz Artura Bendrata, zatytułowany „Kanał w Nowym Porcie”. Dzieło pochodzi z 1907 roku, a odnalazł je w ubiegłym roku kolekcjoner Andrzej Walas.
Decyzja o przeniesieniu Muzeum Narodowego pod zarząd ministerialny, zamiast jak dotąd – marszałkowski, podjęto już we wrześniu. Wówczas 22 radnych Sejmiku Wojewódzkiego głosowało za tym pomysłem. Powód był prosty: finanse. Zarząd nad większością muzeów narodowych w Polsce przekazano marszałkom po reformie administracyjnej, ci jednak szybko zorientowali się, że nie mają szans na utrzymanie tak dużych instytucji w wojewódzkich funduszy.
Dla muzeum początek lutego to nie tylko zapowiedź zwiększenia funduszy i możliwości. To także powrót na gdańskie ekspozycje obrazu „Kanał w Nowym Porcie” pędzla Arthura Bendrata, gdańskiego malarza sprzed pierwszej wojny światowej. Jak mówi dyrektor Friedrich, dzieło jest cenne między innymi dlatego, że łączy w sobie malarstwo tradycyjne z nowoczesnymi trendami.
Gdański kolekcjoner odnalazł je u człowieka, który nie zdawał sobie sprawy z tego, co posiada. Udało się przekonać go do sprzedaży, a nabywca przekazał je do muzeum. Jednak nie było łatwo - gdy oferent usłyszał, że dzieło prawdopodobnie zostało skradzione w czasie wojny, spanikował.
Szacuje się, że w czasie wojny zaginęło w Polsce około pół miliona dzieł sztuki. Ministerstwo Kultury prowadzi obecnie postępowania restytucyjne w 15 krajach na świecie.