- Wysłaliśmy już na Ukrainę ok. 20 transportów z rzeczami, które - jak sygnalizowała strona ukraińska - są potrzebne. Chodzi tutaj głównie o sprzęt przeciwpożarowy, różnego rodzaju specjalistyczne materiały, które zabezpieczają zabytki przed ogniem, pożarami, ale też wybuchami bomb czy podmuchami - powiedział na antenie Programu 1 Polskiego Radia Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.
Inwazja Rosji trwa, codziennie na Ukrainie dochodzi do bestialskich zachowań ze strony okupanta. Niszczone są domy, jak i dziedzictwo kulturowe tego państwa. Na antenie Programu 1 Polskiego Radia Jarosław Sellin mówił o pomocy, jaką Polska ofiarowuje w tym zakresie.
- Wizyta premiera Piotra Glińskiego w Kijowie była pewnym zwieńczeniem kontaktu, który utrzymujemy od samego początku inwazji z ministrem kultury Ukrainy - powiedział Jarosław Sellin.
Dodał, że "jest to kontakt codzienny". Podkreślił również, że w Ministerstwie Kultury powstał specjalny sztab do utrzymywania kontaktu z instytucjami kultury Ukrainy, aby z pierwszego źródła otrzymywać sygnały, czego tak naprawdę potrzebują. - Dzięki temu wysłaliśmy już ok. 20 transportów z rzeczami, które - jak sygnalizowała strona ukraińska - są potrzebne. Chodzi tutaj głównie o sprzęt przeciwpożarowy, różnego rodzaju specjalistyczne materiały, które zabezpieczają zabytki przed ogniem, pożarami, ale też wybuchami bomb czy podmuchami. Wysłaliśmy również sprzęt, który zabezpiecza kolekcje ruchome - wyjaśnił wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.
W jego ocenie "z Polski płynie największa pomoc pod tym względem, ponieważ od lat mamy zbudowane kontakty z instytucjami kultury Ukrainy". - Bardzo dużo razem robiliśmy na terytorium Ukrainy, jeżeli chodzi o renowację zabytków, dbałość o groby, cmentarze wojenne itp. - dodał gość Programu 1 Polskiego Radia.
.
.
"Decyzja musi zapaść na Ukrainie"
Poinformował również, że często ze strony Ukrainy padają pytania, czy Polska może przyjąć różnego rodzaju kolekcje. - Jednak na razie nie ma konkretnych próśb, tylko zapytania, ale jesteśmy przygotowani. Mamy zabezpieczone miejsca. Są to głównie miejsca w polskich muzeach, bibliotekach i archiwach. Mamy zabezpieczony też specjalistyczny sprzęt, jednak taka decyzja musi zapaść na Ukrainie. To minister Ukrainy musi podjąć taką decyzję, czy jest już na tyle źle, aby wywozić duże kolekcje za granicę. Na razie nie ma takich sygnałów - powiedział Jarosław Sellin.
Przekazał także, że zniszczenia są duże. - Przez Rosjan zniszczonych zostało ok. 200 obiektów o charakterze zabytkowym we wschodniej Ukrainie. Z kolei w zachodniej są to pojedyncze przypadki - wyjaśnił.
- Zbieramy informacje i wraz z Ukraińcami przygotowujemy się do obudowy tej infrastruktury, ponieważ posiadamy jedną z najlepszych szkół konserwatorskich - dodał wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego